czwartek, 24 lipca 2014

DOBRY PROGRAM

Jeśli nadal szukasz

Masz zadłużenia, mało zarabiasz lub w ogóle nie masz pracy, szukasz dodatkowego zarobku. Obejrzyj tą ofertę. Ona nie da Ci natychmiast bardzo dużych pieniędzy, ale dzięki niej powoli zaczniesz spłacać swobodniej długi a z czasem, może za rok lub dwa osiągniesz wolność finansową.

Daj sobie szansę

 tak niewiele ryzykujesz. Czas szybko mija, jeśli dzisiaj nic nie zrobisz, nie zaryzykujesz to za te dwa lata będziesz w jeszcze gorszej sytuacji. Może wtedy spotkasz znajomego, który zaryzykował i właśnie kupuje nowy samochód.

Przeczytaj, obejrzyj, skontaktuj się ze mną

wszystko Ci wyjaśnię, bez  różowych okularów, rzetelnie, chodzi tu przecież o pieniądze i przyszłość. 



Jesteśmy zwykłymi ludźmi, którzy szukali pomocy i znaleźli. 
Dlatego i Ciebie zapraszamy do nas.




wtorek, 22 lipca 2014

Marihuana

Marihuana jakiej nie znaliście czyli coś o ziołach


Autor: Miłosz Rożański


Wiele osób stosujących marihuanę wykorzystuje ją jedynie do poprawy humoru, inni przypisują jej właściwości mistyczne. Marihuana budzi bardzo dużo kontrowersji, dla jednych jest całym życiem, dla innych złem ostatecznym, jak znaleźć umiar? Co o niej wiemy i jak postrzegana była w dawnych czasach? Jak odnoszę się do niej religie?


 

W dzisiejszym artykule postaram się przedstawić roślinę jaką są konopie indyjskie, zioło znane ludziom od tysięcy lat które wciąż przeżywa swe wzloty i upadki nie mogąc zaznać spokoju. Roślinę która padała ofiarą kłamliwej propagandy jak i bandy idiotów nie potrafiących zrobić z niej pożytku, nie dziwi więc fakt iż jej stosowanie nie jest postrzegane za prestiżowe. Roślinę która potrafi przynieść ukojenie oraz dać natchnienie lub rozbudzić nasze koszmary na wskutek bad tripa (zła wycieczka) Przede wszystkim jednak chcę odnaleźć jej miejsce w naszej kulturze, aby to zrobić trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników. W żadnym wypadku nie mam na celu przekonywać ludzi do palenia marihuany, podaję jedynie niektóre fakty i moje przemyślenia które z pewnością nie są nastawione wobec, w sposób krytyczny.

 

Marihuana, a filozofia wolności

 

Podwaliną wszystkich praw powinna być logika oraz moralność, moralność uwięziona granicami logiki co pozwala na właściwe ocenianie spraw. Nie rzadko coś w naszym mniemaniu jest okropne lub nawet złe, przynajmniej według naszego wewnętrznego sumienia, nie zawsze jednak ludzie potrafią to uargumentować. Sam w życiu zajmuje się przede wszystkim myśleniem oraz poznawaniem wszystkich mechanizmów mojego działania, stąd wiem iż jeśli nie da się uargumentować dlaczego coś jest złe, złe nie jest. Nie można więc kierować się wyłącznie moralnością która może być wykształcona u każdego w inny sposób, ważna jest logika oraz argumentacja pozwalająca wytłumaczyć dlaczego jest tak, a nie inaczej. Filozofia wolności jest założeniem które można streścić w kilku słowach, moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna twoja. Mogę robić co chcę póki swoim działaniem nie naruszam cudzej wolności, mogę biegać po ulicy ale nie mogę cię przewrócić, mogę posiadać pistolet, ale nie mogę cię zaatakować lub w końcu mogę sobie coś zapalić i tobie nic do tego. Niektórzy ludzie wciąż żyją w przekonaniu iż ludzie stają się agresywni by mieć na narkotyki, ahh ta propaganda. Tymczasem nigdzie nie słychać o przypadkach maltretowania rodziny pod wpływem trawki, nie powoduje ona nawet uzależnienia fizycznego co tyczy nawet alkoholu. Zresztą Holenderscy policjanci jednogłośnie mówią iż legalna marihuana obniża przestępczość, tak więc równie dobrze można zakazywać ludziom solenia sobie zupy. A co komu do tego jak słoną zupę lubię jeść jeśli nie ma to na niego absolutnie żadnego wpływu?

po krakowie wlasnie takie

Marihuana, a religia

 

Chrześcijanie

 

W moim mniemaniu religia jest bardzo ważnym aspektem życia, wydaje mi się że również całe grono czytelników będzie zainteresowane tym jakie podejście do konopi mają poszczególne religie. Nie znalazłem oficjalnego stanowiska Watykanu odnośnie marihuany, a szkoda. Swoją drogą jako ciekawostkę dodam iż w Watykanie nigdy jeszcze narkotyki nie były zakazane, Watykan nie jest w stanie karać ani za posiadanie ani używanie narkotyków. Może jednak niesmacznym by było gdybym zapraszał na wycieczki narkoturystyczne do Watykanu, nie...Lepiej sobie daruje. Z rozmów jakie odbyłem z księżmi wiem iż w pierwszej kolejności odpowiedzą że tak, jednak po dłuższej rozmowie, a zwłaszcza młodsi księża powiedzą iż nie jest, o ile stosowana jest z umiarem. Co bardziej poschizowani katolicy uważają iż jest grzechem przeciwko piątemu przykazaniu, jako substancja szkodliwa dla naszego życia, trudno nie ukryć iż coś w tym jest lecz idąc tym tropem można odnaleźć takich rzeczy bardzo dużo. Lecz marihuana ma również wiele właściwości prozdrowotnych o czym napiszę później. Również mi wydaje się iż chrześcijaństwo samo w sobie ma luźny stosunek do tego narkotyku, nie zajmował on raczej nigdy głowy hierarchów kościoła i nie znalazł tam swojego kąta. Wiem jednak iż w Biblii napisane jest iż wino służy do rozweselenia duszy, tak więc znajdujemy przyzwolenie na narkotyk znany jako alkohol. Rastafarianie którzy uważają się za chrześcijan mówią natomiast iż jeden spośród trzech Biblijnych królów przyniósł w prezencie marihuanę, lubią powoływać się na księgę rodzaju „i powiedział Pan: Daje ci zioło wszelkie” lecz nie specjalnie są dla mnie przekonujący. Samo chrześcijaństwo jest drogą miłości, spośród trzech innych dominujących religii jest chyba najbardziej „sympatyczną” religią.

 

Muzułmanie

 

Ci znowu nie specjalnie mogą raczyć się alkoholem, alkohol zastąpili więc marihuaną i tytoniem które to znalazły podatny grunt. Nie bez powodu za najlepszy haszysz (pochodne marihuany) uważa się haszysz Afgański, oficjalnie jednak prawo Szariatu zabrania odurzania się jakimikolwiek używkami.

 

Hindusi

 

Hindusi nie tylko nie mają przeciwwskazań wobec marihuany lecz uważają ją za prezent od Bogów, dokładnej od Śiwy który dając tym samym wolność oraz rozrywkę przyniósł ją ludziom z Himalajów. Bogini Kryszna stwierdza natomiast że sama jest zielem leczniczym. Mnisi często używają marihuany do medytacji, powszechnie pali się ją w świątyniach poświęconych Hanumanowi.

 

 

Judaizm

 

Tutaj nawet Google nie pomoże, ba! Google nawet cenzuruje słowo żyd i nie podsuwa podpowiedzi, ciekawe kiedy będą cenzurować „chrześcijanin” albo „buddysta”. Wracając do tematu, z tego co wiem judaizm surowo zabrania marihuany, ma to ciekawe odniesienie kdo chrześcijaństwa które przecież opiera się na tej samej księdze co judaizm, czyli Starym Testamencie.

 

Świadkowie Jehowy

 

Myślę że publikacji na ten temat w sieci jest pełno, świadkowie są w Internecie całkiem aktywni, zresztą pisałem o nich jeden artykuł. Kategorycznie są przeciwni jakimkolwiek używką, za grzech uważają również palenie papierosów, trzeba im przyznać że przynajmniej są konsekwentni (chociaż gdy powiedziałem im że woda zawiera psychotrop fluor, nie chcieli przestać jej pić). Będąc świadkiem i paląc marihuanę z pewnością nie możesz mieć spokojnego sumienia.

 

 

Właściwości medyczne oraz orzeczenie WHO na temat marihuany

 

Zalety Marihuany

Obniżanie ciśnienia krwi w gałce ocznej, pomocne przy wielu schorzeniach oka. Działa przeciwbólowo, pomaga na migreny, chroniczne bóle, bóle artretyczne oraz reumatyczne, bóle towarzyszące stwardnieniu rozsianemu,rakowi czy chemioterapii oraz na bóle każdego rodzaju w tym te towarzyszące AIDS. Stosuje się ją nawet podczas tatuowania jako środek o właściwościach znieczulających.

Pomaga w psychoterapii(czasami może szkodzić) oraz pomaga przy odchodzeniu od twardszych narkotyków, w tym leczeniu alkoholizmu. Łagodzi nudności spowodowane chemioterapią pozwalając leczonym osobom przyjmować pokarm. U astmatyków udrażnia drogi oddechowe, blokuje również ataki epileptyczne i pomaga chorym na bezsenność. Marihuanę używa się również do walki z chorobami takimi jak Jaskra, choroba Alzheimera czy parkinsona.

Wycieczki Patricka Swayzeya

(Patrick Swayze nim umarł walczył przechodząc chemioterapię, z tego okresu pochodzi pierwsze zdjęcie. Drugie zdjęcie na którym widać wyraźną poprawę pochodzi z czasu kiedy to w szpitalu z bratem palił marihuanę. Pozwoliło mu to na normalne odżywianie się oraz wzmocnienie organizmu).

Orzeczenie WHO

 Fakty ogłoszone przez naukowców ze Światowej Organizacji Zdrowia WHO:

Przez 5000 lat nie zanotowano ani jednego przypadku śmiertelnego przedawkowania marihuany (najprawdopodobniej przedawkowanie poprzez palenie jest niemożliwe).
Nie stwierdzono, by palenie marihuany, nawet w dużych ilościach, w zauważalny sposób uszkadzało ludzki mózg lub trwale upośledzało psychikę.
Marihuana, w odróżnieniu od alkoholu, nie wywołuje uzależnienia fizycznego i zjawiska głodu narkotycznego. Uzależnienie psychiczne jest o wiele słabsze niż w przypadku tytoniu i zdecydowana większość palaczy trawki jest w stanie bez problemu zerwać z nałogiem.
Palenie marihuany nie powoduje wzrostu agresji ani skłonności do łamania prawa.
Marihuana jest w ogólnym rozrachunku mniej szkodliwa dla zdrowia niż alkohol i tytoń.
Nie stwierdzono żadnego działania marihuany, które skłaniałoby palacza do sięgnięcia po inne środki odurzające.

źródło : http://www.forum.haszysz.com

 

Marihuana w kulturze

 W co drugim moim artykule wspominam iż marihuana w naszej kulturze nie jest niczym nowym, archeologowie znajdują gliniane lufki należące do Prasłowian. Narkotyzowanie się marihuaną na ziemiach Polskich było popularne jeszcze przed narodzeniem Chrystusa, na przykład Scytowie będący sąsiadami Prasłowian dodawali kwiat konopi do ognia w czasie uroczystości pogrzebowych. Określenie wyskoczył jak filip z konopi którego autorem jest Mickiewicz również w sposób oczywisty odnosi się do „zawieszenia” jakie często towarzyszy osobom odurzonym konopiami. Marihuana u nas była, jest i będzie, natomiast tytoń dotarł do nas dopiero pięćset lat temu więc to raczej on powinien być postrzegany jako nowe zjawisko. Jako ciekawostkę dodam iż z badań przeprowadzonych nad fajką Tolkiena wynikało iż często przypalał w niej marihuanę

 

Marihuana, prohibicja i ekonomia

 Cóż nie da się zaprzeczyć iż większość ludzi po marihuanie jest bardziej leniwa niż skora do pracy, jednak nielegalność tego narkotyku niesie ze sobą znacznie większe pokłady zła. Przede wszystkim musimy na marihuanę spojrzeć jako na towar taki sam jak każdy inny, uświadomić sobie że równie dobrze w sklepie monopolowym można by sprzedawać skręty jak teraz mocniejszy narkotyk czyli alkohol (alkohol oddziałuje na te same receptory w mózgu co heroina). Tak więc wprowadzając prohibicję naruszamy wolność rynku tym samym wykluczając z legalnego obrotu towar jak każdy inny. Równie dobrze moglibyśmy wykluczyć z rynku mleko, masło orzechowe czy chleb razowy, zyski z obrotu były by po prostu mniejsze. Tym samym zapewniamy monopol grupom przestępczym, już nie pani z monopolowego będzie oferować nam marihuanę lecz diler zasilający jakąś grupę przestępczą. Popyt wszak cały czas istnieje, natomiast wbrew państwu występują ci którzy się go nie boją, najlepszym przykładem zgubnego działania prohibicji jest amerykański gangster Al Capone. On to właśnie po wprowadzeniu prohibicji alkoholowej zbudował swe zbrodnicze imperium na obrocie tym czego wszyscy chcieli, a nikt nie mógł. Co tu zresztą dużo mówić, ogromne nakłady finansowe co rocznie są marnotrawione na walkę z nieistniejącym problemem.

 

Marihuana, a życie codzienne

 Ilu znam ludzi którzy egzystują znakomicie wśród społeczeństwa, nie rzadko nawet występując publicznie i nie przeszkadza im w tym fakt iż chodzą upaleni 24 godziny na dobę. Jak najbardziej nie zamierzam gloryfikować tego stanu rzeczy jednak wiem iż nie zawsze musi być ona czymś co przeszkadza rozwojowi. Nie mówię o ludziach których krótko znam i podoba mi się ich życie, mówię o ludziach którzy pracują nie kiedy zarabiając kilkanaście tysięcy miesięcznie i działając normalnie. Ludziach biznesu jak i świata mediów których zapewne nie jeden z nas miał okazję oglądać w telewizji, znam też wielu ludzi dla których marihuana stała się sensem życia, oni rzeczywiście są straceni. Wielu ludzi spełnia swoje pasje i marzenia delektując się smakiem marihuany, jeżdżą na wycieczki, szukają przygód. Niektórzy mają już ułożone życie, żonę, dzieci i dobrze prosperującą firmę. Nie uważam więc aby marihuana mogła być czynnikiem decydującym o tym czy będziemy prosperować normalnie czy się stoczymy, ma ona jednak tendencje do pogłębiania takich cech jak lenistwo, nie kiedy jednak stają się czynnikiem pomocnym jak na przykład w monotonnej pracy.

 

Marihuana i wycieczki po Krakowie

 Odkąd Czechy dopuściły możliwość posiadania oraz hodowania marihuany gospodarkę przygraniczną Czech napędzają zagraniczni turyści. Podejrzewam iż tak samo jak chętnie ludzie odwiedzają Holandię tak samo chętnie mogli by zostawiać pieniądze płacąc za wycieczki po Krakowie. Nijak ma się to do zwiększenia ilości narkomanów w społeczeństwie gdyż jak się okazuje po zniesieniu prohibicji spożycie narkotyków spada, tak się akurat składa iż osławieni legalnością marihuany Holendrzy spożywają najmniej tego zioła spośród wszystkich obywateli Unii Europejskiej. Kwestią dyskusyjną jest natomiast sprawa czy mieszkańcy Krakowa życzą sobie tego aby wycieczki po Krakowie odbywały się w ten sposób, co prawda ludzie po spożyciu nie wykazują się agresją lecz nie wszystkim musi się to podobać. Pewnym jednak jest iż była by to niezwykła atrakcja na skalę światową, dodatkowo nasze dobre położenie w centrum Europy pozwalało by nam trzepać na tym naprawdę grubą kasiorę.

 

Myślę że na jeden raz wystarczy tego wszystkiego ;)

Dziękuje


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

piątek, 18 lipca 2014

Brafitterki

Brafitterki

Biustonosz to potężna broń – wiedzą o tym doskonale wszystkie kobiety. Nic innego, w tym samym czasie, nie wpływa na tak wiele kwestii, jak właśnie on. Biustonosz modeluje sylwetkę, poprawia postawę, kształtuje figurę i odpowiednio eksponuje walory kobiecego ciała. Imponująca lista, jak na taką, zdawałoby się, niepozorną rzecz.

Odpowiednio dobrany stanik, to komfort i dobre samopoczucie. Jednak, wyselekcjonowanie tego właściwego typu, nie jest takie łatwe. Szacuje się, że ok.80% Polek nosi źle dobrany stanik. Wszystko dlatego, że nie znają one swojego ciała, błędnie obliczają rozmiar swojego biustu, i nie zwracają uwagi na to jaki stanik powinny nosić.

W sukurs przychodzą specjalistki, przed którymi biustonosz i biust nie mają tajemnic. Te specjalistki to brafitterki. Nazwa pochodzi z języka angielskiego i oznacza, osobą która dopasowuje stanik (to fit – pasować, bra – stanik). Jest to zawód coraz popularniejszy na świecie. Także i w Polsce.

Wciąż jednak, brafitterek u nas jest zbyt mało. Nie ma niestety możliwości, aby w każdej chwili udać się po poradę do takiej właśnie osoby. Ta specjalizacja wciąż pozostaje, mimo wzrostu zainteresowania tematem w ostatnich latach, niszowa. Co odbija się nie tylko an dostępności, ale i na cenie.

Ne ma jednak co się załamywać. Wystarczy samemu zrobić pierwszy krok, i spróbować poznać się samej lepiej. Dokładnie wymierzenie wielkości biustu będzie świetnym początkiem, który zaowocuje nie tylko lepszym samopoczuciem, ale też może pomóc zwiększyć pewność siebie. A kobieta pewna siebie, jest kobietą najpiękniejszą.

Artykuł z serwisu Airstar.pl Promocja strony
Autor: ramik

Podziel się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem. Dodaj artykuł na Airstar.pl

środa, 16 lipca 2014

Promocja bloga

Ruch na blogu – pierwszy artykuł bez lania wody


Autor: Artur Wiktor


Znaczenie dużego ruchu na Twojej witrynie jest bardzo ważne . Ruch przekłada się na większą listę e-mail, z kolei większa lista mailowa przekłada się na Twoje zarobki. Powinieneś zrobić wszystko, aby osiągnąć wysoki ranking w wyszukiwarkach i poznać metody zwiększania ruchu na swoim portalu.


Wiem, wiem – poruszam temat mocno zużyty, przegadany z każdej strony i popularny jak mało który. Sęk w tym, że w tym całym przegadaniu, treści jest jak na lekarstwo: strawisz długie zimowe wieczory na czytaniu bzdur i pięknych słów, które w istocie niczego nie zmienią. Dlatego postanowiłem podać ci parę przydatnych informacji bez tej całej zbędnej otoczki.

 

Zacznijmy od początku. Czytelnika bloga zdobywa się tylko i wyłącznie treścią. To, w jakiej formie jest ona wyrażona, to zupełnie inna sprawa, ale prawdą jest, że tylko i wyłącznie mając na blogu wartościową treść, czytelnicy będą kimś więcej, niż punktami w statystykach ruchu. Wszystkie SEO-bzdury o słowach kluczowych to bajki dla naiwnych: nie masz treści, masz tylko puste trafienia kogoś, kto nabrał się na marketingową sztuczkę, ale na twoim blogu zawiódł się sromotnie. To przecież antyreklama.

Sprawa druga: treść treścią, ale blog to forma żywa. To trochę tak jak z gazetą: tytuły, które nie są już wydawane, są najwyżej cenne w kolekcjach. Czyta się to, co jest aktualne. Jak zwiększyć ruch na blogu?

Po prostu pisząc regularnie. Oczywiście możesz sobie szukać wzorów, które określą optymalną częstotliwość, ale przede wszystkim należy skupiać się na tym, żeby w ogóle cokolwiek dodawać i to dodawać coś, co czytelnika zainteresuje. To jedna z ważniejszych zasad marketingu internetowego w odniesieniu do blogów – możesz o niej dowiedzieć się więcej między innymi z dość głośnego kursu internetowego „Marketing Internetowy w Praktyce”, który przygotowany został nie przez SEO-myślicieli i „inżynierów Oferii”, tylko przez kogoś, kto się na marketingu zna.

 

Wszystko to piękne, ale sam blog to trochę za mało: ciekawa treść to podstawa, ale przecież trzeba dać internautom do niej dotrzeć. Obecnie głównym sposobem promocji jest pozycjonowanie i reklama kontekstowa – sposoby w przypadku blogów nieco nietrafione, ponieważ pomijają ważny aspekt: wartość merytoryczną.

Dobry blog jest jak fachowe czasopismo – prowadzony przez profesjonalistów, może stać się autorytetem w danej dziedzinie, znaną marką, która wyznacza trendy, a nie za nimi podąża. Jednak ten efekt osiąga się tylko poprzez udział w dyskusji, której miejscem są branżowe fora internetowe i inne blogi o podobnej tematyce.

Internetowa dyskusja nigdy nie powinna być wyzuta z treści – możesz promować siebie, swój autorytet, poprzez pokazywanie innym swojego punktu widzenia: „hej, to jest właśnie to, co czym pisałem na blogu” albo wręcz przeciwnie: „nigdy w życiu! Na blogu napisałem, jak jest dużo lepiej”.

Komentuj, pisz artykuły, działaj i bądź widoczny – wtedy odniesiesz sukces.


Baw się dobrze!

Pozdrawiam

Artur Wiktor

Skuteczna Dźwignia Zarobkowa

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

poniedziałek, 14 lipca 2014

kulinaria - żurawina

Żurawina i jej lecznicze właściwości!


Autor: Domowy Wyrób Alkoholi


Lista zbawiennych działań leczniczych owocu żurawiny w dużym skrócie obejmuje: działanie antybakteryjne i przeciwzapalne, wspomagające leczenie chorób układu krążenia, układu moczowego, działanie wspomagające profilaktykę anty-nowotworową ...


Żurawina to drobne, wiecznie zielone krzewy z drobnymi, czerwonymi i cierpkimi w smaku owocami, które niegdyś rosłyZurawina powszechnie na torfowiskach i w bagiennych lasach Europy północnej i wschodniej, a także na Syberii, w Kanadzie i na północy Stanów Zjednoczonych. Aktualnie w Polsce spotykana jest dziko rosnąca żurawina błotna (Vaccinium oxycoccus) głównie w Puszczy Knyszyńskiej, Białowieskiej, lasach biłgorajskich i na Pomorzu Zachodnim, charakteryzuje się cienką skórką. Gatunkiem uprawnym, występującym rdzennie na północy kontynentu amerykańskiego jest żurawina wielkoowocowa (Vaccinium macrocarpon), owalna o grubej, mięsistej skórze. Oba te gatunki mają czerwone owoce o charakterystycznym kwaśnym smaku.

Medycyna ludowa Polski jak i kontynentu amerykańskiego, od dawna doceniała dobrodziejstwo Żurawiny. Jej owoce stanowiły ważny dodatek w codziennej diecie mieszkańców, przyczyniając się do poprawy ich stanu zdrowia. Historyczne przekazy podają, że walory smakowe i zdrowotne żurawiny znane były nawet już starożytnym Słowianom, a północnoamerykańskim Indianom żurawinę zalecali szamani. W niektórych regionach Polski dodawano ją do kwaszenia kapusty, aby zapobiec rozwojowi nieprawidłowej flory bakteryjnej w procesie kwaszenia. Owoce żurawiny, ze względu na wysoką zawartość silnego antyoksydantu kwasu benzoesowego i kwasu cytrynowego (doskonałe naturalne konserwanty pochodzące z przyrody), mogą być przez kilka miesięcy przechowywane w stanie surowym, zalane wodą.  Takie silnie konserwujące składniki naturalne (kwas benzoesowy i kwas cytrynowy), stosowane są także, jako naturalne konserwanty do najlepszych produktów naturalnych np. wykorzystuje się je do produktów najwyższej jakości
z zachowaniem biologicznie czynnych składników leczniczych. Nasze babcie również do konserwacji mięs, warzyw czy mleka stosowały różne rośliny (liście czarnej porzeczki, winogrona czy kminek) o silnych składnikach antyoksydacyjnych, czyli przedłużających żywotność produktów spożywczych. Przez wieki stosowano także żurawinę w zwalczaniu przykrych dolegliwości pęcherza, anginy, schorzeń reumatycznych, przeziębień, przy problemach z żołądkiem, jelitami i trzustką. Dopiero jednak współczesny świat umożliwił przeprowadzenia szczegółowych badań nad właściwościami żurawiny, a oficjalne oświadczenie amerykańskich naukowców potwierdzające zbawienne właściwości tego owocu, sprawiło, że tzw. medycyna oficjalna zaczęła traktować żurawiną naprawdę poważnie. Tak, więc nasuwa się jeden wniosek, żurawina czy to świeża, czy to suszona, czy też w postaci soku, jest owocem pełnym wartości odżywczych, korzystnie wpływających na zdrowie i urodę.

Obecnie, ten niepozorny owoc, który do niedawna traktowany był protekcjonalnie, zyskał na znaczeniu i stał się niezbędnym składnikiem współczesnej kuchni. Dzisiaj trudno wyobrazić sobie pleśniowy ser lub smacznie wypieczoną kaczkę bez odrobiny tego dodatku, który tak doskonale wydobywa i podkreśla smak potrawy. Czas, kiedy żurawina nazywana była „cytryną dla ubogich” minęły bezpowrotnie, tym bardziej, że w dobie mody na zdrowe odżywianie, jej właściwości lecznicze są nie do przecenienia.

Żurawiny, podobnie jak wszystkie inne owoce z tej samej rodziny, zawierają kwasy fenolowe i flawonoidy,
a antocyjaniny – odpowiedzialne za charakterystyczny niebieskawy kolor lub głęboką czerwień - stanowią dominującą ich grupę. Niektóre z owoców z tej grupy, tak jak żurawiny, zawierają także skondensowane taniny, zwane proantocyjaninami, które wykorzystywane są, jako środek ściągający i przeciwzapalny w medycynie. Owoce żurawiny są także bogatym źródłem witaminy C, A, B1, B2, PP, pektyn, błonnika, węglowodanów, żelaza, wapnia, magnezu, fosforu, potasu, jodu oraz substancji wspomagających organizm w walce z grypą i infekcjami. Naukowo potwierdzona także zostało, że żurawiny to jedno z najbogatszych źródeł polifenoli (przeciwutleniaczy) zapobiegających chorobom nowotworowym. Poniżej podajemy orientacyjny wykaz wartości odżywczych żurawiny:

Woda, tłuszcze, węglowodany, białka (g/100 gram żurawiny):
Woda: 87,3 g. Tłuszcze: - g. Białka: 0,35 g. Węglowodany: 9,9 g.
KJ = 200

Witaminy (mg/100 gram żurawiny):
B1: 0,03 mg. B2: 0,02 mg. B6: -. C: 11 mg. E: -.
Karoten: 0,004 mg

Minerały (mg/100 gram żurawiny):
Sód: 1,76. Potas: 90,0. Magnez: 7,2. Wapń 14,4. Fosfor: 9,87
Żelazo: 0,86 oraz Jod

Aby obrazowo przedstawić mechanizm, dzięki któremu żurawina została doceniona, należy przywołać badania prowadzone przez profesora Terri Camesano oraz studentów Yatao Liu i Paolę Pinzon-Arango, które wykazywały, że grupa tanin zwanych proantocyjanidami zmieniają bakterię na trzy różne sposoby, z których każdy wystarczy, by uniemożliwić infekcję:

- zmieniają kształt bakterii z pałeczkowatej na kulistą,
- zmieniają ścianę komórkową bakterii,
- utrudniają bakterii przyczepienie się do komórki.

Żurawina zapobiega wielu zakażeniom, wykazuje działania antybakteryjne, przeciwgrzybiczne.
Ostatnie badania współczesnych naukowców wykazały, że substancje zawarte w owocach:

1. Działają dobroczynnie na układ pokarmowy, ponieważ żurawina ma właściwości probiotyczne – wspomaga wzrost dobroczynnej mikroflory jelitowej, a jednocześnie niszczy szkodliwe bakterie. Świeży czy też suszony owoc zapobiega zaparciom, a kiśle i galaretki żurawinowe pomagają w leczeniu biegunek.

2. Zapobiega zakażeniom dróg moczowo-płciowych, poprzez działanie antybakteryjne zawartego w nich kwasu hipuronowego, usuwając bakterie Esherichia coli (E.coli). Warto pamiętać, że żurawina wzmacnia także działanie antybiotyków podawanych przy stanach zapalnych układu moczowego. Dobroczynne składniki żurawiny utrudniają bakteriom przywieranie do nabłonka w drogach moczowych, dzięki temu strumień moczu może je wypłukać i nie dopuścić do rozpoczęcia infekcji. Zakażenia dróg moczowych są powszechną dolegliwością kobiet, ze względu na to, że kobiety mają krótsze przewody moczowe niż mężczyźni. Ułatwia to bakteriom penetrację i osadzanie się w pęcherzu moczowym, gdzie powodują stany zapalne. Żurawina, szczególnie pomocna jest w infekcjach tego układu w okresie pokwitania, kiedy dokonują się zmiany zanikowe śluzówki pochwy i cewki moczowej sprzyjające drożdżycy. Warto nadmienić, że owoc ten nie powoduje zakwaszania moczu, lecz go alkalizuje i może być bezpiecznie stosowany przez chorych na kamicę moczową, a nawet powinien być przez nich zażywany przewlekle, celem zapobiegania nawrotowi kamicy. Obfite pojenie sokiem żurawinowym rozpuszcza kamienie zawierające moczany i przerywa napad kolki nerkowej. Wyniki badań wykazują bowiem, że większość złogów tworzy się w wtedy, kiedy mocz jest kwaśny, bo tylko w takim środowisku wytrącają się kryształy kwasu moczowego, stanowiące jądro najczęstszych złogów szczawianowo-wapniowych. Odkwaszanie moczu stanowi, więc podstawowy sposób profilaktyki i leczenia, szczególnie istotny w tych przypadkach, kiedy dieta obfituje w białko pochodzenia zwierzęcego. Picie dużej ilości soku żurawinowego alkalizuje mocz i rozpuszcza kamienie zawierające moczany. Innymi słowy, jeśli lubimy mięso i mamy skłonność do kamicy nerkowej, powinniśmy alkalizować mocz, a żurawina, ze względu na dodatkowe właściwości ograniczające wzrost bakterii chorobotwórczych, nadaje się do tego celu najlepiej.

3. Pielęgnują jamę ustną, zapobiegają powstawaniu płytki nazębnej, próchnicy i chorobom dziąseł.
Warto w tym miejscu nadmienić, że naczynia limfatyczne oka ściśle łączą się z układem limfatycznym szczeki
i innych tkanek głosowych. Stąd wszelkie przewlekłe infekcje w tych narządach. Żurawina wspomaga
w zwalczaniu siedliska bakterii w jamie ustnej, a tym samym zapobiega rozsiewaniu się infekcji w inne miejsca: zapalenie migdałków, zatok przynosowych, katar sienny, zapalenie ucha środkowego i inne.

4. Wspomagają leczenie choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy poprzez zapobieganie osadzania się bakterii Helicobacter pylori (H.pylori) na śluzie żołądka.

5. Zapobiegają tworzeniu się kamieni nerkowych, ponieważ zawierają kwas chinowy, który chroni przed powstawaniem tychże kamieni.

6. Codzienne picie soku żurawinowego podnosi poziom dobrego cholesterolu (HDL), i obniża jednocześnie poziom złego cholesterolu (LDL). Podwyższa poziom "dobrego" cholesterolu we krwi o 10 proc., a tym samym zmniejsza ryzyko chorób serca o 40 proc.

7. Zapobiega nowotworom - może zapobiegać wzrostowi guzów, a nawet ich powstawaniu. Żurawina wielkoowocowa zawiera więcej przeciwutleniających fenoli niż 19 najczęściej spożywanych gatunków owoców, a przeciwutleniacze te odgrywają ważna rolę w profilaktyce niektórych nowotworów. Jednocześnie, wyniki najnowszych badań potwierdzających, że proantocyjaniny (bioflawonoidy) zawarte w żurawinie hamują rozwój komórek nowotworowych. Najbardziej podatne na hamujące właściwości żurawiny okazały się komórki raka płuc, raka okrężnicy oraz białaczki. Naukowcy na całym świecie mają wielką nadzieję, że dzięki temu odkryciu uda się zastosować teorię wysnutą na drodze doświadczeń w praktycznym leczeniu raka.

8. Żurawina chroni także mózg. Spożywanie owoców żurawiny, a także żurawinowych soków i napojów
wpływa na spowolnienie procesu starzenia się szarych komórek, a tym samy zapobiega przedwczesnemu upośledzeniu funkcji motorycznych oraz poznawczych. Dzieje się tak dzięki wysokiej zawartości przeciwutleniaczy (ich ilość w 100 g żurawiny znacznie przewyższa ilość przeciwutleniaczy w tej samej ilości szpinaku czy pomarańczy). Prof. Joe Vinson z University of Scranton przeprowadzając badania na grupie wybranych ochotników stwierdził, że żurawina podnosi o 121 proc. poziom przeciwutleniaczy w organizmie zapobiegających chorobom degeneracyjnym. Ponadto Dr James Joseph, USDA/Tufts University odkrył nową właściwość żurawiny: zdolność obniżenia ryzyka zapadania na chorobę Alzheimera oraz chorobę Parkinsona dzięki wysokiej zawartości wit. C.

9. Składniki żurawiny wpływają zbawiennie na funkcje serca. Kompleks flawonoidów, antocyjan i witaminy C stanowi wspaniałą ochronę przed niszczycielskim wpływem wolnych rodników (sprawcy wielu chorób układu krążenia i nerwowego). Odpowiednia ilość potasu (wielokrotnie większa niż sodu) przyczynia się do normalizacji ciśnienia tętniczego krwi, co ma istotne znaczenie dla sprawnego funkcjonowania serca. Flawonoidy występujące w żurawinie są odpowiedzialne za zmniejszenie zapadalności na choroby wieńcowe poprzez powstrzymywanie tworzenia zakrzepów krwi oraz korzystny wpływ na rozszerzanie naczyń krwionośnych. Dzięki swym własnościom antyoksydacyjnym zapobiegają utlenianiu cholesterolu, a to z kolei znacząco zmniejsza ryzyko arteriosklerozy i zapychania naczyń krwionośnych. Dodatkowo żurawina zmniejsza kruchość i przepuszczalność naczyń krwionośnych.

10. Żurawinę w różnej formie podawano dzieciom w chorobach wirusowych, jako łagodny środek przeciwgorączkowy i napotny. Jednocześnie podawanie tych owoców wpływało na wzrost odporności organizmu.


Reasumując, cudowne właściwości lecznicze żurawiny znane są, więc od wieków. Wnikliwe badania naukowe stale dostarczają potwierdzeń i wciąż przynoszą nowe odkrycia w tej dziedzinie. Lista zbawiennych działań leczniczych owocu żurawiny w dużym skrócie obejmuje: działanie antybakteryjne i przeciwzapalne, wspomagające leczenie chorób układu krążenia, układu moczowego, działanie wspomagające profilaktykę anty-nowotworową, wpływ na wzrost odporności organizmu, zapobieganie próchnicy i chorobom dziąseł, przeciwdziałanie chorobom grzybiczym, a na zdrowy rozsądek - zdolność spowalniania procesów starzenia się komórek mózgowych! Nic, więc dziwnego, że coraz więcej osób sięga po szklankę soku żurawinowego, nie tylko by ugasić pragnienie, ale również skorzystać z jego zdrowotnych profitów.

Żurawinę można także wykorzystać do sporządzania własnych alkoholi. Przy produkcji wina, z żurawiny postępujemy tak jak z innymi owocami. Odpowiednią ilość owoców należy rozgnieść, zalać odpowiednią ilością ciepłego syropu cukrowego, po ostygnięciu dodać drożdże winne i fermentować w miazdze. Zalecamy użyć włoskich drożdży ENARTIS RedFruit i pożywki SPECIAL.

Wino żurawinowe lekkie:

- 7kg owoców

- 4l wody

- 1,5kg cukru

- ½ cytryny

 

Wino żurawinowe mocne:

- 8kg owoców

- 2,5l wody

- 3kg cukru

- ½ cytryny

 

Wino ryżowo-żurawinowe mocne:

- 2kg ryżu

- 500g suszonej żurawiny

- 3kg cukru

- 8l wody

Używając żurawinę suszoną, należy przyjąć:

100g suszonej żurawiny = 700g świeżych owoców.

 




Jak zrobić wino domowe?

Na zakupy zapraszam do naszego sklepu winiarskiego WinoHOBBY.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

piątek, 11 lipca 2014

Porady kulinarne

Na kłopoty małe rady

Zdarza się że wszystko leci z rąk, nic się nie udaje, ale są sposoby które warto pamiętać i czasem wykorzystać nie tylko w kuchni. Dziś w sklepie kupimy piękne świeże warzywa ale co zrobisz gdy po powrocie do domu okaże się że sałata zwiędła a natki kupiliśmy za dużo.

Sałata odzyska jędrność gdy włożymy ja na 15 min do letniej wody z cukrem, natkę kopru, pietruszki można pokroić i zamrozić. Jest dzień, że przesolimy zupę, dodaj surowego ziemniaka, ale nie gotuj zupę długo, bo wyparuje i będzie słona.

Stare ziemniaki po ugotowaniu ciemnieją-wystarczy podczas gotowania dodać trochę mleka. Jajka-często pękają, można je gotować i nie wypłyną ze skorupki jak zawiniemy szczelnie folią aluminiową, a nie będą pękać gdy gotujemy jak są nakłute z szerszego końca, dosypując soli do wody podczas gotowania, lepiej będzie obrać ze skorupki.

Patelnia potrzebna w każdej kuchni, nową, przed użyciem umyj, wytrzyj i zagotuj w niej olej dobrze wytrzyj ręcznikiem papierowym nie myj, drugi sposób to wyprażyć grubą warstwę soli i wytrzeć do sucha. Tłuszcz nie pryska podczas smażenia mięsa, jak dodasz soli , zdarzyć się może że zapali się tłuszcz na patelni, ugasisz go zasypując mąką. Wszystkie te porady bardzo dobrze stosować w swojej kuchni.

Czosnek, zastąpi oliwa w której moczymy ząbki czosnku, sól dodana do parzenia herbaty wydobędzie aromat, gruba sól kuchenna, dodana do pojemnika w którym mamy herbatniki -zachowają kruchość. Pasty do chleba przygotowane w domu maja krótki czas przechowywania, z jajek, twarogu podchodzi wodą, z dodatkiem cebuli lub szczypiorku robią się gorzkie. Danie ze świeżej cebulki najlepiej zjeść tego samego dnia.

Artykuł z serwisu Airstar.pl Promocja strony
Autor: JK

Podziel się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem. Dodaj artykuł na Airstar.pl

środa, 9 lipca 2014

rolki

Czego się boją początkujący rolkarze?


Autor: Lodowa


Pierwsza jazda na rolkach to z pewnością niezapomniane przeżycie. Zakładając rolki na nogi początkowo czujemy się trochę niepewnie. Nie odczuwamy już tak dobrze stabilności podłoża, dlatego często boimy się wykonać nawet niewielki krok do przodu. Problem ten jest jednak jedynie kwestią naszej psychiki.


To właśnie pokonanie bariery psychicznej jest jednym z największych problemów początkujących rolkarzy. Aby sobie z nim poradzić musisz stopniowo i powoli wykonywać ruchy. Nie rozpędzaj się do większych szybkości, stawiaj małe kroki. Po kilku takich jazdach chwycisz równowagę i poczujesz chęć nieco żywszej jazdy. Wtedy powoli możesz zwiększyć tempo.

Szybka jazda wiąże się również z umiejętnością hamowania. Jest to trudność, z którą musi zmierzyć się każdy człowiek rozpoczynający przygodę z rolkami. Tę sztukę warto jednak przećwiczyć już na początku, by potem móc się cieszyć spokojną i bezpieczną jazdą. W jednej z rolek znajduje się specjalny hamulec, którego zadaniem jest zatrzymanie naszych ruchów. Aby skutecznie zahamować należy nacisnąć na niego całym ciężarem ciała. Inną techniką hamowania jest również hamowanie całą rolką. transJedną nogę ustawiamy prostopadle za drugą. Ich ułożenie powinno przypominać kształt litery T. Nasza psychika również i w nauce hamowania może nam przeszkadzać. W sytuacji gdy przestraszymy się rozwiniętej prędkości i będziemy chcieli nagle się zatrzymać, pojawi się pokusa przechylenia do tyłu i przewrócenia się na plecy.

Starajmy się unikać takiej możliwości. Co prawda, zatrzymamy się od razu, ale przy okazji nabawimy się kilku bolesnych siniaków i niepotrzebnych zadrapań. Aby uniknąć niebezpiecznego upadku do tyłu, musimy przyjąć także odpowiednią pozycję. Osoby początkujące bardzo często jeżdżą na rolkach w pozycji wyprostowanej. Prawidłowe ułożenie ciała polega ugięciu nóg w kolanach i lekkim pochyleniu sylwetki do przodu. Taki układ zapewni nam bezpieczeństwo i komfort jazdy. Należy tylko zawsze o nim pamiętać i nie bać się pochylić do przodu. Utrzymanie równowagi, hamowanie czy odpowiednia postawa ciała początkowo mogą sprawiać problemy. Jednak po kilku treningach na rolkach nie powinniśmy mieć z nimi problemu.


Autor: Katarzyna Stania dla sklepu skating - Rolki.net.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

wtorek, 8 lipca 2014

Zdrowie - opuchlizna pod oczami

Jak sobie poradzić z opuchlizną pod oczami?


Autor: Goodstore


Opuchlizna pod oczami to problem dość powszechny, ale mający różną etiologię. Od niewyspania, po pewne specyficzne jednostki chorobowe, bo związane ze zmianami pogody niekorzystne ciśnienie. We wszystkich tych przypadkach można jednak dość łatwo sobie pomóc.


Skąd się bierze opuchlizna

Opuchlizna pod oczami jest w wielu przypadkach problemem wywodzącym się z genetyki. Często jednak pojawia się także w reakcji na zmęczenie albo kontakt z alergenami. We wszystkich przypadkach bezpośrednią przyczyną powstawania opuchlizny jest nadmierne rozszerzenie naczyń krwionośnych wokół oczu, co powoduje uczucie nabrzmienia.

Opuchlizna wokół oczu jest traktowana jako istotny defekt kosmetyczny, na szczęście jednak istnieje kilka sposobów, aby sobie z nią poradzić.

Na co uważać?

Choć można zwalczyć opuchliznę wokół oczu na kilka różnych sposobów, we wszystkich przypadkach zalecana jest ostrożność. Skóra wokół oczu jest bardzo delikatna, silnie ukrwiona i wrażliwa, dlatego zastosowanie niewłaściwej metody albo nadmiernej siły powoduje, że opuchlizna może wprawdzie zejść, ale pozostaną podrażnienia skóry.

Nigdy nie wolno używać niesprawdzonych kosmetyków ani silnych substancji chemicznych. W okolicy oczu nie stosuje się klasycznych leków przeciwobrzękowych, nawet w śladowych ilościach. Zaleca się stosowanie delikatnych kosmetyków lub preparatów ziołowych o delikatnym działaniu, ponieważ tylko one gwarantują bezpieczeństwo.

Czego można używać?

Pośród wszystkich leczniczych ziół, na szczególną uwagę zasługują dwa świetlik, będący w Polsce rośliną występującą naturalnie, a także oczar wirginijski, będący krzewem ozdobnym z nasadzeń.

Zarówno świetlik, jak i oczar działają dość szybko, pozwalając pozbyć się nawet silnej opuchlizny w ciągu kilku do kilkunastu minut. Dzięki wysokim stężeniom substancji aktywnych dobre preparaty ze świetlika lub oczaru powodują, że naczynia krwionośne obkurczają się, opuchlizna znika, a skórze przywracana jest naturalna równowaga. Niektóre kosmetyki zawierają dodatkowo pewną ilość substancji pobudzających, co zapobiega odbudowie opuchlizny w ciągu dnia.

Na co zwrócić uwagę?

W przypadku preparatów ze świetlika i oczaru ważne jest, aby wybierać jedynie te, które zapewniają odpowiednio wysoką jakość. Rośliny pochodzące z niekontrolowanych plantacji, gdzie wzrost i rozwój ziela jest stymulowany przez różnego rodzaju substancje chemiczne, mogą zawierać wysokie stężenia potencjalnie szkodliwych lub drażniących substancji.

Pamiętaj także, aby nie stosować większej ilości preparatów, niż sugeruje to instrukcja. To ważne, ponieważ nawet delikatne preparaty nałożone na wrażliwą skórę okolic oczu mogą wywołać reakcje alergiczne lub podrażnienia, jeśli stężenie substancji aktywnych przekroczy oznaczony poziom. Jeśli mimo stosowania dobrej klasy kosmetyków nie możesz pozbyć się opuchlizny, spróbuj wcześniej umyć twarz zimną wodą – pozwoli to dodatkowo jeszcze bardziej ściągnąć naczynia krwionośne, a więc preparaty ziołowe będą mogły osiągnąć jeszcze wyższą skuteczność. Przede wszystkim jednak zadbaj o odpowiednia higienę i zdrowy tryb życia, bo nawet najlepsze preparaty przeciwko opuchliźnie nie są w stanie zastąpić zdrowego snu.

Kupuj świetlik i oczar tylko w dobrych sklepach i tylko w oryginalnych opakowaniach. Nie warto próbować oszczędzić złotówki, kupując niesprawdzony produkt w nieopisanym opakowaniu – za dużo ryzykujesz, używając takich kosmetyków, istnieje bowiem możliwość trwałego uszkodzenia naczyń krwionośnych w skórze lub przesuszenia oczu.


Sklep internetowy z kosmetykami do twarzy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

sobota, 5 lipca 2014

Wakeboard

Wakeboard – czy to sport właśnie dla ciebie?


Autor: Katarzyna Sowa


Dokonując porównań pomiędzy, modnymi ostatnio, dynamicznymi sportami, należy zauważyć, że chociaż wakeboard jest w miarę młodą dyscypliną, już zdołał zawładnąć sercami i wyobraźnią tysięcy ludzi na całym świecie.


Wyjaśnijmy zatem na czym polega ten popularny sport: wakeboard dałoby się opisać jako kompilację kilku dyscyplin sportowych naraz, mianowicie nart wodnych, snowboardu oraz surfingu. W formie uprawianej obecnie istnieje wprawdzie dopiero od początku lat 90. ubiegłego wieku, ale nie zmienia to faktu, że grupa jego zwolenników zwiększa się w błyskawicznym tempie. Sposób, w jaki uprawia się wakeboard, przypomina do złudzenia snowboarding, z tą różnicą, że wykonuje się go na tafli jeziora. Sedno sprawy polega na ślizganiu się na desce wakeboardowej  po wodzie, podczas gdy rękami trzyma się jednocześnie liny, przymocowanej do motorówki, wyciągu na wodzie czy specjalnej  wyciągarki. Stosunkowo duża prędkość pozwala w tym samym czasie wykonywać różne triki na tafli wody. I właśnie to zróżnicowanie trików i ewolucji, które da się na wakeboardzie wykonać, czyni ten sport tak bardzo efektownym.

Jeśli mielibyśmy sięgnąć do początków tego sportu, musielibyśmy stwierdzić, że wakeboard narodził się jako zabawa - był mianowicie ulubionym sportem mieszkańców domów przy plażach. To właśnie surferzy zapoczątkowali modę na jego uprawianie, pływając przywiązani liną do tyłu łodzi. Stąd tylko krok do powstania skurfera – gadżetu będącego połączeniem nart wodnych i deski surfingowej, który był ciągnięty w ślad za łodzią. Wkrótce potem fani tej, jeszcze raczkującej, dyscypliny, rozpoczęli wprowadzanie ulepszeń: na deskach pojawiły się paski do mocowania stóp. Pozwalały one pewniej utrzymać równowagę na desce i płynniej poruszać się na wodzie. Od tego momentu wakeboard wkroczył na wyższy poziom. Kiedy dodatkowo deski zostały skompresowane i zaczęły dryfować na wodzie, wakeboard przestał być tylko zabawą, a riderzy zaczęli używać ich nawet na dość dużych głębokościach. Po pierwszych przymiarkach do tego, by deska wakeboardingowa przypominała kształtem deskę surfingową, zdecydowano, że w tym wypadku symetryczny kształt (twin – tip) jest jednak optymalny i od tego momentu jest to standard dla tego rodzaju sprzętu.

Wakeboard przeszedł dynamiczną metamorfozę na początku tego wieku, kiedy na jeziorach i zalewach zaczęto budować wyciągi do nart wodnych na masową skalę. Z tej infrastruktury zaczęli korzystać również wakeboarderzy. Badania przeprowadzone wśród większości operatorów wyciągów na świecie, przeprowadzone w 2004 przez Cable Wakeboard Commission udowodniły, że 95% użytkowników tych wyciągów to właśnie wakeboarderzy. Obecnie, wyciągi dla miłośników wakeboardingu pracują bez przerwy w wake and roll parkach, a ich popularność rośnie, podobnie jak popularność tej dyscypliny sportu!


Zainteresował Cię wakeboard? Zapraszamy: http://www.ehschool.pl/index.php?page=wakeboard

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Żeglarstwo

Żeglowanie dla początkujących.


Autor: KATJA SZALEK


Żeglowanie, obcowanie z bezkresnymi przestworzami – wodą, niebem i wiatrem dla wielu z nas stanowi ogromną przyjemność, daje namiastkę wolności od obowiązków codzienności, odskocznię dla ciała i zmysłów.


Aby oddać się tej przyjemności należy spełnić jednak kilka warunków: mieszkać w pobliżu morza czy jeziora, lub dotrzeć do akwenu, mieć kilka złotych na czarter i co najważniejsze: mieć żeglarską wiedzę i doświadczenie – bez tego ani rusz!

Od zarania dziejów żeglarstwo stanowiło jeden z najtańszych i najszybszych sposobów na dalekie przemieszczanie towarów, obecnie jachting to również wypoczynek,  turystyka oraz współzawodnictwo. Jeszcze dwadzieścia lat temu aby zasmakować pływania trzeba było kupić żaglówkę, która kosztowała tyle, co samochód (maluch oczywiście). Dziś sprawa ma się o wiele lepiej: można wyczarterować jacht i nie martwić się o całoroczne utrzymywanie łajby. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom rynku, oraz w zgodzie z przepisami ustanowionymi przez nasz kraj od 1 stycznia 2008r. coraz więcej firm czarterowych umożliwia wynajęcie mniejszych jachtów lub łodzi z silnikiem o niewielkiej mocy osobom nieposiadającym żadnych uprawnień żeglarskich.

trans

Jachting jest umiejętnością nawigacji jednostki pływającej wyposażonej w żagle lub napęd motorowy. Stanowi element żeglarstwa obejmujący pływanie sportowe i turystyczne.

Świat wilków morskich rządzi się szczególnymi prawami i obyczajami, życie ich ujęte jest w karby dyscypliny. Oto zasady:

 

KLAR  NA  I  POD  POKŁADEM

Pozdrawiaj mijanych na szlaku, stosuj prawo wodne, ustąp drogi, jeśli nie masz pewności

Kochaj przyrodę, zachowaj czystość

Na i pod pokładem nie pozostawiaj niczego, co mogłoby się wywrócić czy rozlać

Dbaj o kondycję techniczną jachtu i sprzętu

Do portu wchodź i wychodź ubrany, stosuj te zasadę również podczas posiłków

Sternik pierwszy schodzi na ląd, ma honorowe miejsce przy stole,  zaczyna posiłek i wznosi toast

Nie wylewaj płynów na burtę nawietrzną, mogą do Ciebie wrócić

Obserwuj niebo, zawsze miej kamizelki ratunkowe pod ręką

Gdy pogoda się zmienia, płyń do brzegu

Nie wodzie nigdy nie pij alkoholu

 

PODZIAŁ  JACHTÓW

Jachty żaglowe napędzane są jedynie żaglami. Można nimi pływać po wszystkich  akwenach – od jezior po morza. Jacht żaglowy nie może mierzyć więcej niż 24 metry, gdyż większe jednostki nazywane są żaglowcami.

Jachty żaglowo-motorowe również napędzane są żaglami, ale dodatkowo wyposażone są w silnik mechaniczny, pomocny w sytuacji, gdy nie ma wiatru.

Jednostki o napędzie mechanicznym pozbawione są żagli. Najmniejsze z nich, ponoć błędnie, nazywa się powszechnie motorówkami. Nie poddają się sile wiatru tak, jak jachty żaglowe.

 

STOPNIE I IMPREZY ŻEGLARSKIE

Stopnie żeglarskie to państwowe  patenty żeglarskie upoważniające do prowadzenia jachtów przeznaczonych do uprawiania sportu lub rekreacji. W  naszym kraju stopnie żeglarskie dotyczące prowadzenia jachtów żaglowych wydaje Polski Związek Żeglarski a dotyczące jachtów motorowych wydaje  Polski Związek Motorowodny i Narciarstwa Wodnego.

Bez uprawnień można pływać jachtem żaglowym o długości całkowitej nieprzekraczającej 7,5m  lub jachtem motorowym z silnikiem o mocy do 10kW. Jacht żaglowy może być wyposażony w dowolnej mocy silnik pomocniczy (elektryczny, spalinowy, hydrauliczny).

Niezależnie od bardzo liberalnych przepisów wielu pasjonatów żeglarstwa zdobywa choćby te podstawowe uprawnienia, dające wiedzę i praktykę pozwalającą na bezpieczne żeglowanie.

Imprezy żeglarskie

Jedne z nich nastawione są na zabawę i swobodne zaznajamianie się z żeglarstwem, inne na naukę i zdobywanie stopni żeglarskich, zwieńczone egzaminem i zdobyciem patentu.

Żeglarskie imprezy turystyczne

Imprezy tego typu mają na celu rekreacyjne żeglowanie oraz zdobywanie podstawowej wiedzy i umiejętności niezbędnych na wodzie. Podczas tego typu obozów i koloni nie są prowadzone kursy na stopnie żeglarskie, najczęściej po prostu łączy się zabawę z nauką żeglowania, dając młodym ludziom przedsmak tego, co może być sposobem na ciekawe spędzanie czasu.

Imprezy szkoleniowe

Kursy  przygotowujące do egzaminu na stopnie żeglarskie mogą mieć formę zajęć stacjonarnych lub rejsu. W trakcie rejsu odbywa się kurs praktyczny i teoretyczny. Uczestnicy pokonują trasę rejsu, mieszkają na jachtach, przygotowują posiłki. Część teoretyczną prowadzi instruktor, dodatkowo kursanci samodzielnie uczą się z podręczników. Ogromną zaletą rejsów szkoleniowych jest to, że uczestnicy zdobywają doświadczenie, poznają różne akweny, porty, uczą się wykorzystania w praktyce zdobytych niedawno umiejętności. Wadą jest mały nacisk na przekazanie teoretycznej wiedzy spowodowany ogromem codziennych obowiązków.

Program szkolenia na stopień żeglarza jachtowego przewiduje 100 godzin zajęć praktycznych, jest to co najmniej 12 dni manewrowania, do tego dodać należy naukę teorii - dlatego jeśli chcemy odbyć kurs zgodny z wytycznymi Polskiego Związku Żeglarskiego obóz trwać musi minimum 14 dni.

Kurs żeglarza jachtowego może przejść każdy, kto ukończył 12 rok życia i potrafi utrzymać się na wodzie przez 15 minut pływając dowolną techniką. Nie jest wymagana ani wiedza żeglarska, ani doświadczenie. Kurs obejmuje szkolenie teoretyczne (teoria żeglowania, nawigacja, locja, znaki żeglugowe, zwyczaje, budowa i obsługa jachtu, elementy meteorologii, przepisy żeglugowe, ratownictwo) oraz zajęcia praktyczne (wiązanie węzłów żeglarskich, nauka manewrów i naprawy sprzętu).

W zgodzie z  nowymi przepisami  żeglarz jachtowy ma bardzo duże uprawnienia:

- może prowadzić jachty żaglowe bez lub z pomocniczym napędem mechanicznym po wodach śródlądowych, bez ograniczenia długości jednostki i ożaglowania

- może prowadzić jachty żaglowe bez lub z pomocniczym napędem mechanicznym o długości całkowitej do 8,5 m po wodach morskich w strefie 2 mil morskich (1 Mm= 1 852 m) od brzegu w porze dziennej.

Kolejne stopnie żeglarskie to:

- sternik jachtowy
- jachtowy sternik morski
- kapitan jachtowy

 

GDZIE UPRAWIAĆ JACHTING?

Wybierając miejsce żeglowania kierujemy się zazwyczaj odległością jaką musimy pokonać, by dotrzeć nad wodę, długością urlopu, modą, no i niestety zasobnością portfela. Bardzo satysfakcjonujące mogą być już krótkie rejsy w pobliżu miejsca zamieszkania, na bardziej wytrawnych żeglarzy czekają dłuższe rejsy morskie, a pasjonaci więcej spędzają czasu na wodzie, niż na lądzie.

Mazury

W klasyfikacji najpopularniejszych miejsc w Polsce prym wiodą oczywiście Mazury, ze wspaniałymi portami, jak i dziewiczymi miejscami, które nie zostały jeszcze skomercjalizowane. Mnóstwo firm oferuje tu czarter jachtów różnej klasy.

Mikołajki. Każdy, kto choć raz odwiedził Szlak Wielkich Jezior Mazurskich, na pewno nie oparł się zajrzeniu do Mikołajek, stolicy żeglarstwa i perły Mazur. Miasto żyje jachtingiem, wiele tu sklepów branżowych i spożywczych oraz restauracji.

Port  Sailor w miejscowości Piękna Góra czy Port Cicha Zatoka położony tuż obok Mikołajek - dobijają tam ludzie szukający prawdziwego wypoczynku.

Pojezierze Kaszubskie

Rozciąga się od Borów Tucholskich do Bałtyku, obejmując swym zasięgiem kilkaset jezior - największe z nich to Łebsko i Gardno. Znajdują się tu szlaki doskonale zarówno do żeglowania jak i turystyki kajakowej.

Zalew Szczeciński i jezioro Dąbie – są świetnymi zbiornikami do żeglowania dla osób z niskimi uprawnieniami i  niewielkim doświadczeniem, dającymi niezmiernie dużo satysfakcji. Istnieje tu możliwość wyczarterowania jachtu w Szczecinie, Nowym Warpnie, Trzebieży.

Bałtyk

Stanowi popularne miejsce rejsów przybrzeżnych, żeglarstwa zatokowego i morskiego. Linia brzegowa jest bardzo mocno rozwinięta, można po drodze zawinąć do zatoki Gdańskiej, Fińskiej, Ryskiej.

 

CO ZABRAĆ NA JACHT ?

- sztormiak, ciepłą bluzę, wiatrówkę, czapkę z daszkiem i taka cieplejsza też często się przydaje, krem z filtrem, okulary, buty dobrze trzymające się nogi
- prowiant i popitkę, ale nie wolno jej nadużywać, bo na jachtach nie ma toalet
- nie trzeba mieć karty pływackiej
- nie wolno pić alkoholu

 

PRZESĄDY

Tradycje morskie powstały pod wpływem bojaźni przed zjawiskami przyrody, albo po prostu z ludowych zabobonów:
- zakaz  trącania się kubkami podczas toastu, oraz odpalania papierosa od świeczki
- zakaz wyławiania  wiader, które wypadły za burtę
- nie gwizdać, bo przyjdzie burza. W dawnych czasach gwizdanie na pokładzie statku  było zakazane i karane, bo gwizdkiem bosman wydawał polecenia i rozkazy
- nie zabijać pająka, bo łajba zatonie
- kobiety na statku przynoszą  nieszczęście. „Baba z łodzi, żaglom lżej"
- kichanie na lewej burcie przynosi pecha, na prawej – samą radość
- moneta schowana pod piętą masztu reszką do góry chroni statek przed zatonięciem
- jak jest flauta to dziewica powinna podrapać piętę masztu i wtedy zacznie wiać

 

SZANTY

Powstały jako pieśni śpiewane a cappella podczas pracy na żaglowcach. Ich rytm synchronizował czynności wykonywane przez żeglarzy- wykonywano je wtedy, gdy trzeba było jednocześnie użyć dużej siły wielu osób. Ilość zwrotek, a czasami także długość wersów, regulowana była czasem trwania czynności, co w prosty sposób przekładało się na długość lin i inne parametry techniczne. Imiona kobiet nadawano szczególnie ciężkim przedmiotom, które trzeba było ruszyć, dlatego do szant wkradały się dwuznaczne frazy typu: „Mała Sally Rackett, Pociągnij jej", które dobrze obrazują sprośność szant.

Wspomnieć trzeba też o zapisanych około 200 zwrotkach do słynnych „Morskich opowieści”.

 

REJS  DOOKOŁA  ZIEMI LEONIDA TELIGI

Najbardziej spektakularnym osiągnięciem polskiego żeglarstwa był trwający 26 miesięcy samotny rejs Leonida Teligi dookoła świata. Żeglarz samodzielnie zbudował drewniany jacht Opty oraz sam zorganizował i sfinansował swoją podróż (przy wsparciu  Marynarki Wojennej i Polskiego Związku Żeglarskiego). Jego sprzęt nawigacyjny odpowiadał przepisom i faktycznym potrzebom żeglugi oceanicznej, ale jednostka nie była wyposażona w radiostację, co na dzisiejsze czasy wydaje się nieprawdopodobne. Teliga był drugim Polakiem, który opłynął Ziemię – niestety przepłacił to własnym zdrowiem i życiem. Jak piszą jego przyjaciele, zawsze lubił ryzyko i nic go nie przerażało, był uparty i dążył do celu i spełnienia swoich marzeń, nawet tych najbardziej niemożliwych. Rejs był ukoronowaniem jego życia.

 

Żeglarze, rybacy, marynarze od tysięcy lat wzbudzają zachwyt, z każdego rejsu poza skarbami w postaci „monet” przywożą również  piękną opaleniznę, egzotyczne opowieści, zdjęcia, a ich praca dla wielu z nas jest synonimem tężyzny fizycznej i hardości ducha. Ludzie morza potrafią zmierzyć się z wszechmocnymi i nieprzewidywalnymi siłami natury, z samotnością, izolacją od realnego świata. Nie trzeba jednak wyruszyć na drugi koniec świata, by zaznać smaku przygody - warto poprosić zaprzyjaźnionego wilka morskiego, by zabrał nas w żeglarskie podróże  i zaśpiewał donośnie szanty.


 

katja szalek redaktor portalu o tematyce turystycznej www.eprzewodnicy.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.