Testy na narkotyki
Autor: Joanna Twardawska
Wielu z nas było badanych alkomatem przez policję, najczęściej przy okazji prowadzenia samochodu. To norma, nikogo nie dziwi taka forma kontroli trzeźwości. Jednak od kilku dobrych lat policja używa także testów na narkotyki.
Alkomat i testy na narkotyki – policyjna norma
Wielu z nas było badanych alkomatem przez policję, najczęściej przy okazji prowadzenia samochodu. To norma, nikogo nie dziwi taka forma kontroli trzeźwości. Jednak od kilku dobrych lat policja używa także testów na narkotyki. Jeśli tylko zachodzi podejrzenie, że kierowca znajduje się pod wpływem jakieś środka odurzającego, czy narkotyku, a alkomat nie wykazuje obecności alkoholu w wydychanym powietrzu, policja bez mrugnięcia okiem używa testu na narkotyki. Ich stosowanie powoli staje się normą, chociażby ze względu na fakt, iż wciąż pojawiają się na rynku nowe narkotyki, których objawy nie są tak standardowe, jak np. słowotok, agresja czy nadmierne rozbawienie niepasujące do sytuacji.
Testy na narkotyki dla służb mundurowych
Testów na narkotyki używa nie tylko policja. Wykorzystują je, w różnych okolicznościach, prawie wszystkie służby mundurowe. Przykładowo:
-
Żandarmeria Wojskowa do sprawdzenia żołnierzy. Dotyczy to nie tylko żołnierzy w poszczególnych jednostkach w kraju, ale także służących na misjach zagranicznych, szczególnie w krajach, gdzie produkuje się ogromne ilości narkotyków (np. Afganistan).
-
Służba Więzienna do kontroli osadzonych - ostatnimi czasy w aresztach i więzieniach kwitnie handel narkotykami, co było opisywane przez dziennikarzy śledczych – słynny przypadek Zakładu Karnego w Płocku.
Testy na narkotyki – nie tylko dla służb
Od kilku dobrych lat testy na narkotyki są chętnie kupowane przez:
-
przedsiębiorców, którzy – warto to wiedzieć – w przypadku uzasadnionych podejrzeń co do stanu trzeźwości lub stanu świadomości pracownika mogą poprosić go wykonanie testu (jeśli odmówi, pracodawca może wezwać policję).
-
Miejskie Przedsiębiorstwa Komunikacyjne, a nawet przez korporacje taksówkarskie i firmy przewozowe. Klienci są bardziej chętni do korzystania z zaufanych firm, wiedząc, że pracownicy są regularnie badani testami na obecność narkotyków.
-
Szkoły – wiadomo, że wśród nabywców narkotyków są w dużej mierze nastolatkowie, szczególnie tzw. narkotyków miękkich (jak marihuana).
-
Zaniepokojeni rodzice obserwujący niepokojące objawy występujące u swoich pociech, które mogą być spowodowane zażywaniem narkotyków. Wiek nastoletni to wiek różnego rodzaju eksperymentowania, także z narkotykami. Uzależniają one szybciej młody, niż starszy organizm, z tego też względu rodzice niekiedy proszą szkoły o zakup testów na narkotyki.
Testy na narkotyki – jak to działa?
Generalnie rzecz biorąc testy na narkotyki badają ich obecność w:
-
ślinie
-
moczu
W specjalistycznych sklepach, np. detektywistycznych, można bez problemu nabyć różnego rodzaju narkotestery, zarówno te, które badają ślinę, jak i mocz. Najpopularniejsze są testy na narkotyki typu jednorazowego. Ich cena to około 10 złotych.
Badanie może odbywać się w warunkach domowych. Wynik, dający prawie 100% pewności, uzyskujemy już po 5-10 minutach.
Testy na narkotyki - jak wybrać?
Jednorazowe testy na narkotyki zazwyczaj są sprofilowane pod kątem obecności w ślinie lub moczu danego narkotyku. Istnieją więc jednorazowe testy na narkotyki badające obecność np. marihuany i haszyszu, ale są także takie, które wykrywają amfetaminę czy kokainę. Na rynku dostępne są także jednorazowe multi-testy, które wykazują obecność wszystkich najpopularniejszych narkotyków (cena ok. 35 złotych).
Aby wybrać odpowiedni test na narkotyki należy:
-
określić kto mam być nim przebadany
-
rozpoznać objawy poszczególnych narkotyków
Jest bardziej prawdopodobne, że nastolatkowi raczej zdarzy się zażyć narkotyk miękki, niż twardy. Są one po prostu tańsze i łatwiej dostępne. Aby mieć jednak całkowitą pewność, powinno się wykorzystać jednorazowy multi-test, tak, jak czynią to zazwyczaj służby mundurowe.
Skuteczne testy na narkotyki dla Twojego dziecka.
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.