Codzienna motywacja - skąd ją brać?
Autorem artykułu jest Daniel Woźniak
Czym jest, a czym nie jest motywacja? Do czego musisz się motywować, a do czego nie. Oraz najważniejsze jak możesz zrobić tak aby tą dziką motywację, którą masz w niektórych kontekstach życiowych włożyć do rzeczy, których ci się robić nie chcę.
W wielu książkach mogłem przeczytać, że jasno określony cel i odpowiednia motywacja są kluczem do sukcesu. Teraz zajmiemy się odpowiedzią na pytanie, skąd wziąć codzienną motywację do działania? Czy motywacja istnieje, jak się motywować, jak się nie motywować?
Jeżeli zamkniesz oczy i pomyślisz o nic nie robieniu, to co widzisz? Niech zgadnę: osobę leżącą na kanapie, może ogląda jeszcze telewizję?. W swoim wierszu, Tuwim napisał "na kanapie leży leń, nic nie robi cały dzień", a rodzice, nauczyciele bardzo chętnie przejęli to zdanie i przy nadarzającej się okazji było powtarzane jak mantra.
W NLP nazywamy to kotwiczeniem, Pawłow nazywa warunkowaniem – czyli jeżeli w danym kontekście, gdy leżysz na kanapie i oglądasz telewizję, ktoś powtarzał Ci jedno zdanie, to właśnie z tym zdaniem będziesz kojarzył kontekst kanapy i czuł się w określony sposób leżąc na niej.
Pewnie nie raz słyszałeś zdania: nie mam motywacji do tego, nie chce mi się, nie potrafię się zmotywować, gdyby mi się tak chciało, jak mi się nie chce i wiele innych.
Wszystkie te rzeczy są zrzuceniem odpowiedzialności za nic nierobienie na "motywację", a jeżeli oddajesz odpowiedzialność za życie na zewnątrz, wtedy bardzo łatwo możesz znajdować sobie wymówki tego typu i myśleć, że to nie Twoja sprawka.
Na pewnym poziomie motywacja nie istnieje, a na innym jest bardzo ważna. Teraz zajmijmy się odpowiedzią na to pytanie.
Czy widziałeś dziecko, które musi się motywować do chodzenia, roślinę, która musi się motywować aby rosnąć i ktoś nad nią krzyczy: rośnij!, jedziesz!, dawaj urośniesz!? Czy musisz się motywować do swoich pasji np.: jazda na nartach, granie w piłkę, granie na komputerze? Czy motywowałeś się kiedyś do oglądania fajnego filmu w telewizji i mówiłeś „nie no taki ciekawy ten film, nie chce mi się go oglądać”? Nie motywowałeś się do tego?
A może motywowałeś się do sexu, Ty i Twój wymarzony partner leżycie nadzy obok siebie, a Ty powtarzasz w głowie „zrobisz to, dasz radę, no jak mi się nie chcę, muszę to zrobić” - też nie.
To widzisz są rzeczy, do których motywować się nie trzeba, więc do czego musisz się motywować?
Czy może do rzeczy, których nie chce Ci się robić? Może do nauki, może do pracy, może do wyjścia ze znajomymi? Może motywujesz się do sprzątania domu, napisania pracy magisterskiej lub skończenia ważnego projektu?
Zasada jest prosta, do rzeczy, które chcesz robić nie musisz się motywować, a do tych, których nie chcesz robić, musisz się motywować.
Co to znaczy „motywować się”? W tym zdaniu jest podmiot domyślny "Ja" motywuje się, „się” to jedna z naszych osobowości, którą musisz motywować do tego, czego nie chce robić. A jeżeli nie chce czegoś robić i ktoś mnie zmusza, to tak jakbyś ciągnął kogoś na siłę w ogień i dziwisz się, że ta osoba się wyrywa. Będzie się wyrywać, tak samo jak Ty będziesz uciekał od rzeczy, do których się zmuszasz.
Czyli już wiemy, że motywacja jest i jej nie ma, teraz pytanie jak zrobić tak, aby dziką motywację do oglądania świetnego filmu, wsadzić do rzeczy, której nie chce nam się robić.
Kilka przetestowanych metod
1. Sprawdź prototyp
Zamknij oczy i wyobraź sobie rzecz, do której musisz się motywować i co widzisz jako pierwszy obraz?
Znajoma, która chce się zmotywować do prasowania w obrazie widziała stertę ubrań i drugi obraz to, że ta sterta nigdy się nie kończy.
Jak już masz prototyp to zobaczysz dlaczego nie chce Ci się robić danej rzeczy. Teraz możesz zrobić jedną ciekawą rzecz: zrób z tego film i rozszerz obraz zadając sobie pytanie: i co dalej, co dzięki temu zyskam, do czego to prowadzi.
Sytuacja: nie chce mi się uczyć do egzaminu
Prototyp: siedzę z podpartą głową, znudzony przy książce
FILM: dzięki temu zdaję studia, dostaję super pracę, mam dużo forsy, jeżdżę na wakacje, poznaję moją żonę, zakładamy rodzinę, żyjemy szczęśliwie w dużym domu, na uboczu miasta.
Mózg nie zna się na żartach umysłu i przetwarza wszystko jako fakty, jeżeli chcesz się uczyć a w głowie masz obraz nudy i zniechęcenia, to mózg to przetwarza jako fakt. Jeżeli zmienisz obraz, nauka prowadzi do rodziny, mózg automatycznie przetwarza to inaczej i Twoja motywacja jest już zupełnie inna.
Baw się tą metodą, jest rewelacyjna.
2. Znajdź sabotaże
Pomyśl o sytuacji, w której chcesz osiągnąć inny efekt, mieć większą motywację i znajdź sabotaż, którym się posługujesz (często nieświadomie).
Sabotaż: chcę robić X, a robię coś innego Y – Y jest sabotażem.
Jak znajdziesz, zaobserwuj w co uciekasz zamiast np.: pracy i świadomie zacznij wybierać działania, które chcesz robić, zamiast tych, w które uciekałeś.
Odkryłem u siebie i u innych, że likwidując sabotaże, nie muszę myśleć o motywacji bo 100% energii poświęcam temu co robię w danym momencie. Inaczej było gdy dzień zaczynałem od np. 1h FB, 30 min poczta, 30 min strony WWW i po 2h głowa mnie już bolała i chęć do pracy była znikoma.
Znajdź i zacznij świadomie wybierać gdzie inwestujesz swoją energię a odzyskasz równowagę w swoim życiu.
Jest jeszcze wiele technik na wyzwalanie motywacji, jednak podałem Ci dwie, z których efektywnie korzystam. Często czytałem 10 wypisanych zasad i nie wybierałem żadnych, więc zostawałem z teorią i praktyki nie miałem. Zachęcam Cię do tego, abyś czytał tyle samo ile praktykujesz.
Baw się dobrze i podziel się z innymi jak wyglądają u Ciebie strategie motywacyjne i jak idzie wdrożenie tych strategii, które wypisałem.
---
Daniel Woźniak
www.danielwozniak.pl
Artykuł pochodzi z serwisu
www.Artelis.pl