czwartek, 31 marca 2011

Michał Żewłakow - szkoda

Szkoda, że to koniec!

Spotkaniem z Grecją Michał Żewłakow zakończył reprezentacyjną karierę. Czy to dobrze czy źle, czas wszystko zweryfikuje, ale ja moje osobiste odczucia wyleję już dziś!

Rekordzista pod względem występów zagrał w kadrze 102 razy i mógł więcej. Jest tylko jeden problem: nazywa się on Franciszek Smuda. Tak, dla mnie to w tej chwili największy problem naszej reprezentacji. Ten pan pozbywa się z kadry takich ludzi jak Michał, który swoim doświadczeniem mógłby naprawdę wspomóc młodszych kolegów z boiska. Nie wiem czy trener wie co odbędzie się w przyszłym roku na polskich stadionach,że zostało mu naprawdę niewiele spotkań do rozegrania przed EURO, a on wyrzuca wszystkich, którzy mają jakieś doświadczenia z tak dużych i ważnych turniejów.

Nie mówię, że Żewłakow powinien mieć pewne miejsce w składzie, ale sama jego obecność,wskazówki i rady byłyby wprost nieocenione. Gdy czytam jego wywiady, których ostatnio udzielił dość dużo, to w jego głosie czuć nutkę rozczarowania i żalu, że tak się go pozbyto. Jeżeli sam zawodnik czuje,że teraz piłka straciła dla niego sens,że kadra była zawsze na pierwszym miejscu, to dla niej chciał grać dalej w dobrych klubach, a teraz myśli o zakończeniu kariery, to jest mi go po prostu żal.

Michał jest idealnym przykładem, jak z kadry wyrzuca się piłkarzy z charakterem, takich, którzy potrafią ryknąć, poderwać innych, gdy nie idzie,gdy jest zły wynik. Żewłakow i Boruc to byli dwaj ostatni tacy piłkarze w tym zespole, teraz nie ma takiego przywódcy, może Szczęsny, ale nie wiem, czy da radę ze względu na staż w kadrze i wiek. Zapomniałbym, przepraszam. Jest ktoś taki - nazywa się Smuda. Jedyny krnąbrny, który się ostał.

Wracając do Michała, to myślę,że będzie z niego dobry trener i kiedyś będzie naszym selekcjonerem, tego mu życzę serdecznie.

-- Stopka

polecam bloga http://mehanikkspostsport.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz